Narty na Słowacji

czy ktoś mógłby polecić jakieś przyzwoite (w sensie tanie) noclegi na Słowacji w rejonie narciarskim? w tamtym roku powiedzialem sobie, że polskim stokom mówię jasne, stanowcze nie i mam zamiar być konsekwentny.

Liptovskie Revuce, p. Beata Mikulajowa, 200SKK/os.

Witam na forum.
W Nizkich Tatrach polecam hotel Mytnik w Myto pod Dumbierem cena za nocleg 340ks

Liptovskie Revuce, p. Beata Mikulajowa, 200SKK/os.

- potwierdzam!

kornut napisał:

Witam na forum.
W Nizkich Tatrach polecam hotel Mytnik w Myto pod Dumbierem cena za nocleg 340ks

Chyba lepiej teraz w euro podawać ceny... Wink

Chyba lepiej teraz w euro podawać ceny...

- racja! Tyle,że ja jeszcze w koronach płaciłam do póznej jesieni tego roku. Wszędzie już, i w sklepach i na kawaterach wywieszone są ceny w euro, i można jeszcze wybierac walute, ale to już niedługo potrwa

jak duża jest szansa, żeby po przyjeździe na miejsce do Słowacji spokojnie znaleźć tam nocleg? w Polsce prawie zawsze są jeszcze jakieś "Zimmer frei", nie wiem jak to wygląda na Słowacji. chodzi mi o region Liptovskie Revuce oraz Donovaly

W Słowacji wygląda to jak u nas.... poza sezonem nie ma problemu, w sezonie jest problem Wink

W ten rejon co sie wybierasz to prawie każdy dom ma pokój do wynajęcia i ze znalezieniem miejsca nie będzie problemu, tylko w okresie świąteczno noworocznym będzie mały problem z pokojami. Najlepsze zaplecze noclegowe ma Liptowska Osada i dobrej cenie i Donovale tylko tam jest drogo.

problem w tym, że już wszystko pozajmowane gdzie się próbowałem dowiedzieć Neutral

Wysłany: Pon 16:15, 30 Mar 2009

ponieważ dla mnie sezon narciarski się już raczej skończył, więc przedstawiam galerię z dwóch wyjazdów narciarskich (i nie tylko) na Słowację

[link widoczny dla zalogowanych]

w styczniu zaliczyliśmy ośrodki narciarskie w Rużomberoku, Donovalach i Jasną. Keraj mnie nieco nastraszył, że będą straszne kolejki bo to okres ferii słowackich. z duszą na ramieniu jechaliśmy do Rużomberoku... i faktycznie, kolejka była po... skipassy Very Happy

potem - góra półtorej minuty czekania. w Donovalach zero kolejek, na Chopoka było oczywiście najwięcej ludzi (80% to Polacy), ale kolejki zrobiły się tylko i wyłącznie w tzw. wąskim gardle - kiedy z czteroosobowej kanapy trzeba było się przesiąść na 2-kę a potem na orczyk, aby wjechać na Chopok. czas stania - może z 5 minut.

potem na Słowację pojechałem jeszcze na przełomie lutego i marca, na weekend. kryzys dał się we znaki, bo liczba Polaków na Chopoku spadła z 80% do może 50% jeżdzących. Dużo przybyło Węgrów. ludzie było sporo (niedziela w końcu), ale maksymalny czas stania wynosił w newralgicznych miejscach może z 3 minuty i to też tylko dlatego, że zamiast jeździć w 6 to sobie jeździli np. w 3 na kanapie... ogólnie to chyba z polskimi ośrodkami narciarskimi, dziadowskimi orczykami, zużytymi kanapami reklamowanymi jako nowość, płatnymi parkingami, paskudnym jedzeniem na stokach. nieprzygotowanymi trasami itp itp - pożegnałem się na stałe Smile

Wysłany: Pon 17:50, 30 Mar 2009

Teraz to Słowacy do nas przyjeżdżają. Jak w weekend podjadę pod Tesco w Żywcu to co trzecie auto jest słowackie

Wysłany: Pon 18:28, 30 Mar 2009

szkoda że nie można mieć wszystkiego - mniej turystów na Słowacji i tańszego euro Very Happy

Pudelek napisał:

szkoda że nie można mieć wszystkiego - mniej turystów na Słowacji i tańszego euro Very Happy

To byłby prawdziwy RAJ... Very Happy