bluspc
|
Kobieta mówi znajomej, że wychodzi po raz czwarty za mąż.
- Jak wspaniale! Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe, jeśli spytam, co się stało z twoim pierwszym mężem? - Zjadł trujące grzyby i zmarł. - Ależ tragedia! A drugi mąż? - On też zjadł trujące grzyby i umarł. - Ale nieszczęście! Boję się spytać, co się stało trzeciemu mężowi. - Zmarł z powodu skręcenia karku. - Skręcenia karku? - Nie chciał jeść grzybów. |
||||||||||||||
|
mirek
|
|
||||||||||||||||
|
ecowarrior
|
Nie no, kawału nie znałem, a wprowadził mnie w dobry nastrój
I wiem już, że grzyby wpływają pokrzepiająco na zdrowotność karku |
||||||||||||||
|
mirek
|
Nikt nie jest doskonały.
|
||||||||||||||
|
digimera
|
Mężczyzna miał pole obok zakładu psychiatrycznego i sadził truskawki. Pewnego dnia przychodzi pacjent zakładu dziecko i pyta się rolnika:
- Dzien dobryyyyyyyyyy a co pan robiiiiiiiiiii? - Nawożę truskawki. - Ahaaaaaa. Sytuacja ta powtarza się przez kilka następnych dni. 10 dnia rozchichotany pacjent pyta: - Dzien dobryyyyyyyyyyyyy, a co pan rooobiiiiiiiiiiiiii? - Posypuję truskawki gównem. - Aha! Bo my posypujemy truskawki cukrem, ale wie pan my to jesteśmy popier*oleni!!! |
||||||||||||||
|
rocketub
|
Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka? - Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca wzrokiem. Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie: - A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia? |
||||||||||||||
|
mirek
|
|
||||||||||||||||
|
kaslok
|
Mąż budzi się rano, po ciężkiej imprezie, głowa pęka, ciężko ręką ruszyć. Nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Otwiera oko - patrzy a na stoliku szklanka wody z aspiryną. Myśli:
- Dziwne - wypija jednak wodę i łyka tabletkę. Idzie do kuchni a tam sterta kanapek, kawa zaparzona, a na stole karteczka: "Kochany mężu, zjedz, napij się i odpoczywaj. Kochająca żona." - Naprawdę dziwne - myśli facet. Wchodzi do salonu i pyta się siedzącego tam syna. - Synu, co się wczoraj działo wieczorem jak wróciłem do domu? - Tato, wróciłeś narąbany jak szpadel, niemal na czworakach. Mama położyła Ci do łóżka i zaczęła rozbierać, a Ty jej powiedziałeś: "Zostaw mnie szmato, jestem żonaty!" |
||||||||||||||
|
mirek
|
A kto miał sklep z częściami samochodowymi?
|
||||||||||||||
|
jaszczurka43
|
Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- O rany, sir, co się panu stało? - pyta Jan. - Dostałem w twarz od barona Stefana. - Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku! - Miał. Łopatę. - A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku? - Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje. |
||||||||||||||
|
mirek
|
|
||||||||||||||||
|
kubus66
|
Podchodzi facet do warsztatu samochodowego.
- Czy mógłby mi pan przekręcić licznik? - O ile chce pan zmniejszyć? - pyta mechanik. - Nie, ja chcę zwiększyć! - O przepraszam pana posła, nie poznałem! |
||||||||||||||
|
agenterks
|
Nauczycielka pyta ucznia:
- Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole? - Bo dwa dni temu siedziałem w parku na ławce, a pani przechodziła z koleżanką. Za wami szło dwóch facetów, którzy mówili: "Ja będę rąbał tą z prawej a ty tą z lewej!". No i myślałem, że pani nie żyje. |
||||||||||||||
|
dashairan
|
Przychodzi facet do szpitala i mówi:
- Chciałbym, żeby mnie wykastrowano. - Wykastrowano? Jest pan pewny? - Tak, jestem pewny. Na drugi dzień odbył się zabieg, wszystko poszło dobrze. Lekarz będąc ciekawy przyczyny, z jakiej pacjent chciał się wykastrować, pyta: - Dlaczego chciał się pan wykastrować? - Wie pan, moja narzeczona jest ortodoksyjną żydówką i powiedziała, że jak tego nie zrobię, to nie wyjdzie za mnie. - To może pan się chciał obrzezać? - A co ja powiedziałem? |
||||||||||||||
|
funlucata
|
Wilk z lisicą złapali zająca. Zając krzyczy:
- Nie zjadajcie mnie! Nie zjadajcie! Ja mam siedmioro dzieci! - Zamknij ryj i nie krzycz. Wiesz gdzie jest sklep monopolowy? - Wiem! Wiem! - Masz tu kasę i leć kupić wódkę... tylko migiem. Przynieś ją tutaj. - Och! Dziękuję już lecę! Zaraz będę! Poleciał. Wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi: - Kurde, Ruda! Ty to masz łeb. Tego jeszcze nie widziałem, żeby zakąska wódkę przynosiła... |
||||||||||||||
|
Dowcipy :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.