grzesiekodm
Moderator
|
Dzisiaj na szybko bo czasu mało...
Proponuję dać sobie spokój z piątą trasą w Bucegach. I tak tego wszystkiego nie zrobicie, zwłaszcza w przypadku załamania pogody. To co najważniejsze zobaczycie podczas wcześniejszych tras. Piatra Craiului: 1) Start z Plauil Foii czerwonym paskiem przez La Zaplaz na przełącz Saua Grindului. Podejście jest bardzo mocno eksponowane i nie powinniście się tam wybierać gdy skały będą mokre. Dalej granią na południe szlakiem czerwonych kółek aż do przełęczy Saua Funduri. Stamtąd szlakiem niebieskich trójkątów zejdziecie do schroniska Plaiul Foii. [link widoczny dla zalogowanych] Piatra Craiului widziana od schroniska Plaiul Foii. [link widoczny dla zalogowanych] Po drodze ciekawe formy krasowe. [link widoczny dla zalogowanych] Eksponowane odcinki szlaku. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Czasami jest jak na ścianie [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Przełęcz Saua Grindului, w dali widoczny schron turystyczny. [link widoczny dla zalogowanych] Fragment grani. 2) Wjedziecie do wąwozu po wschodniej stronie grani. Po lewej stronie przyjemne pole namiotowe. Powyżej zaczyna się jeden z piękniejszych wąwozów w Karpatach! Zaczynacie czerwonym krzyżykiem kierując się w górę wąwozu. Dochodzicie do przełęczy Saua Vladusca i szlakiem czerwonych pasków kierujecie się na przełęcz Saua Grindului. Po osiągnięciu przełęczy (tej samej co na poprzedniej wycieczce) kierujecie się granią na północ szlakiem czerwonych kółek. Ze szczytu Varful Ascutit schodzicie niebieskimi trójkątami do schroniska Cabana Curmatura i dalej żółtymi paskami do pola namiotowego poniżej wąwozu. Na trasie będziecie mieli trzy schrony i jedno schronisko. Poniżej kilka zdjęć fantastycznego wąwozu krasowego, przez który będziecie przechodzili: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Wyręby doprowadziły do całkowitego unicestwienia lasu w najcenniejszej części parku narodowego: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Schron Grind: [link widoczny dla zalogowanych] Fragment grani ze szczytu La Om: [link widoczny dla zalogowanych] Schron na szczycie Varful Ascutit: [link widoczny dla zalogowanych] Ohydne schronisko Curmatura: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
czemu to schronisko jest ohydne?
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Schronisko jest paskudne zarówno zewnątrz jak i wewnątrz. Jest w połowie zgniłe, cuchnące, zawszone i w ogóle odrażające. Zresztą to widać na zdjęciach. Nie odważyłbym się tam spać, zwłaszcza pod ichniejszym kocem.
|
||||||||||||||
|
buba
|
z zewnatrz to ono mi sie calkiem podoba drewniane, nie za duze, wyglada troche jak chatka fakt, zdjecie zapachu nie oddaje..
chyba trzeba calkiem upasc na glowe zeby w schronisku spac pod ichniejszym kocem, chyba po to sie spiwor wozi zeby miec pewnosc ze cie nic nie oblezie... |
||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 7:57, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
grzesiekodm
Moderator
|
Żeby sprawa była jasna: gdy planuję nocleg w schronisku nigdy nie zabieram ze sobą śpiwora. Wolę dopłacić parę złotych do pościeli. Równie dobrze mógłbym zabrać dodatkowo namiot i spać pod namiotem bez obawy o wolne miejsca czy warunki sanitarne. Rozumiem, że w twojej opinii upadłem na głowę??? Ujmę to inaczej: Nie odważyłbym się tam niczego zjeść, zwłaszcza przygotowanego w ichniejszej kuchni. Może być, czy też trzeba upaść na głowę, żeby w schronisku zamawiać jedzenie, zamiast nosić własne kanapki??? |
||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
śpiwór zawsze biorę ze sobą, nawet gdy wiem, że w schronisku mają pościel i jest ona już wliczona w cenę. nigdy nie wiadomo co się zdarzy ani też w jakim stanie ta pościel będzie generalnie jednak jak mam do wyboru to zawsze biorę nocleg bez pościeli...
a co do jedzenia to jeśli fundusze mi pozwalają to zawsze staram się coś zjeść w schronisku, choć czasem długo później tego żałuję PS>na Omulu da się kupić coś jadalnego? czy też lepiej nie ryzykować? |
||||||||||||||
|
buba
|
wiesz...jak kto woli... ja tam wole poniesc kilogram wiecej a miec pewnosc ze spie w czyms na co nikt sie nie zalatwil ani nie zwrocil obiadu.. nawet jadac do hotelu zabieram spiwor- wiele razy sie okazuje ze przykrycie jest zbyt cienkie i jest zimno, albo jest wyprane w jakims odplamiaczu i smierdzi... co swoje to swoje.. maly wklad wysilku a wygoda duzo wieksza
to zalezy jak to jedzenie wyglada, pachnie i ogolnie sie prezentuje.. jesli zamowione w schronisku jedzenie budzi jakies moje watpliwosci to zawsze zjadam wlasne kanapki a zamowiona porcja laduje w kiblu.. wogole czesto przyrzadzam swoje jedzenie jesli to schroniskowe wybitnie sie zle prezentuje lub chca 10zl za zupke z proszku. |
||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 15:33, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
grzesiekodm
Moderator
|
Tak czy inaczej, pomimo ładnego położenia jest to schronisko raczej odpychające, a nie zachęcające do pobytu. W Polsce tylko raz spałem w porównywalnym syfie - w drewnianej budzie obok Szwajcarki, powyżej kibli. No to jest mniej więcej ten sam klimat.
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
grzesiek, który szlak z Omula do Branu jest łatwiejszy/szybszy? żółty czy czerwony? bo mam sprzeczne informacje
|
||||||||||||||
|
Re: Wakacyjny Obóz Beskidolubów w Karpatach Rumunuńskich |
katmandu
|
Witam Beskidolubów i bardzo żałuję, że tak późno znalazłam post krisa75 (jeszcze w dodatku nie na tym forum) o wolnym miejscu w samochodzie (które już dziś nie jest niestety wolne). Zapowiada Wam się naprawdę wspaniała wyprawa, szczerze zazdroszczę : ) kris75 dzięki za pomoc, odpowiedź, informacje i zaproszenie na to forum - jeśli będzie taka możliwość to bardzo chętnie dołączę się do jakiejś innej Waszej wycieczki. |
||||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
No i co tam??? Może jakaś relacyjka?
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
jest w dziale "Off topic", bo część górska mi nie wyszła
|
||||||||||||||
|
luna
Gość
|
Przyszedł czas i na moją relację.
Sobota 25lipca 2009 godz. 3rano wyjazd z Andrychowa w obfitych opadach deszczu więc bardzo mozolnie nam to idzie, o godz. 6rano jesteśmy w Popradzie, zakupy w tesco i dalej na Węgry. W kraju Tokaju wychodzi w końcu słońce, ok. godz. 14 po zmianie czasu jesteśmy na granicy rumuńskiej. [link widoczny dla zalogowanych] Szybka odprawa i pomykamy do Oradei gdzie odwiedzamy ścianę płaczu czyli bankomat i wypłacamy leje, przejeżdżamy miasto kierując się na Deve. Kilka fotek z samochodu Oradei: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Droga do Devy to ok. 180km ciągnie się niemiłosiernie długo, a to za sprawą licznych serpentyn i tirów na nich obecnych. W Devie tankujemy auto i jedziemy do Hunedoary zamku wzrokowo nie udaje się zlokalizować, ale przejeżdżamy przez jakoś dzielnicę na styl chiński.. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Następnie mijamy miejscowość Hateg tam obieramy kierunek na wioskę Nucsoara po jej przejechaniu wjeżdżamy już drogą szutrową w dolinę i naszym oczom ukazują się Góry Retezat. [link widoczny dla zalogowanych] Jest godz. 19 na miejscu w skazanym wcześniej przez Grzesiekodm zostawiamy auto i po ok., 10 minut marszu rozkładamy obóz w dolince nad potoczkiem. Mamy trochę problemów z wbiciem szpilek od namiotu bo teren jakiś twardy, ale jakoś się w końcu udaje, a potem to już kąpiel w odlotowym potoku. [link widoczny dla zalogowanych] 26 lipca Rano pakowanko i szlakiem niebieskich kresek pomykamy do Cabana Pietrele które osiągamy po ok.. godz. marszu, lekka przekąska i obieramy kierunek jezioro Bucura, ale przez grań jak się później okaże to ponad siły co po nie których. Od schroniska ruszamy na grań szlakiem niebieskich krzyżyków, sprawnie osiągamy grań i dochodzimy do szlaku żółtych kresek który wiedzie na szczyt Vf. Retezat 2482 m, a dalej na Vl Bucura I 2431 m. skąd o rzut beretem do Jeziora Bucura Kilka fotek z grani: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Na szczycie Vf. Lulaia Sud. 2270m. następuje narada dziewczyny twierdzą, że nad jezioro Bucura nie dojdziemy, ja idę na Vf. Retezat do doliny drogą okrężną. Dziewczyny schodzą z Sawa Lulaia szlakiem czerwonych pasków niby na skróty jak się okazało to była powtórka z walentynek w Beskidzie małym. Po ok. 2,5 godz od rozstania przeczesuje dolinkę w ich poszukiwaniu, ale bez powodzenia więc decyduję się schodzić do auta ż myślą , że tam będą. Nagle słyszę wołanie Krzysiek oglądam okoliczne granię, ale nikogo nie zauważam myślę sobie chyba mi słońce dogrzało za bardzo, a tu nagle drugi raz krzyk więc patrzę jeszcze raz, ale tym razem dokładnie i co widzę ludzików z plecakami i srebrnymi karimatami już teraz wiem to moja żona i Xaga wysoko w górze na stromym rumowisku skalnym. Kamufluje swój plecak i dawaj po nich w biegam tam w parę minut, pobieram Joli plecak i ogień w dół. Jestem na dole też bardzo szybko bo uwielbiam takie ukształtowania terenu.Po kilnastu minutach dochodzi do mnie Jola która jest bardzo spragniona, a ja mam świeży zapas wody z potoku bardzo zimnego. W tym czasie widzimy jak trasę dziewczyn co schodziły kilkanaście minut w parę sekund pokonują kozice też bym tak chciał. [link widoczny dla zalogowanych] Po opadnięciu idziemy doliną w górę nad stawek po drodze robimy foty z konikami. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Rozbijamy się, papu, ognisko, dziewczyny oświadczają ,że mają dosyć tych gór więc obmyślam plan dotarcia na Vf. Pelagię przy ognisku po czym idę spać. 27lipca Godz 6,30 wychodzę już w trasę nie idę szlakiem od razu obieram kierunek szczytu Bucura II 2370m. i łoje go na żywca od północy. Ten po lewej: [link widoczny dla zalogowanych] Godz 8 jestem już na szczycie i piękne widoczki. Jezioro Bucura [link widoczny dla zalogowanych] Spotkanie z koleżanką. na Curmatura Bucurei. [link widoczny dla zalogowanych] Od przełęczy na Vf. Pelagii jestem za półtora godz. czyli o 10, 15 niema nikogo na szczycie widoczki zajebiste, coś przegryzam bierze mnie drzemanko , budzą mnie Bułgarzy. Proszą mnie o zrobienie fot,. mi też pstrykają, a potem robie całą panoramę i idę w dół. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Strome zejście na przełęcz pod Vf. Papusa, stamtąd już zejście czerwonymi paskami w dolinę tam miał być szlak żółtych trójkątów , ale niestety niema go. Szukam szlaku między czasie atakują mnie psy pasterskie, ale całe szczęście mam kijki i trochę ich odganiam widząc to pasterz je przywołuje. Po zajściu z psami trochę muszę odreagować więc siedzę i podziwiam widoki gdzie byłem i nagle widzę kopczyk z małych kamieni i w tym momencie przypomniała mi trasa kopczykowa w tatrach więc podążam za kopczykami po ok. godz trafiam na szlak. Przychodzę do Cabana Petrele ok. godz. 16.30, piszę sms do dziewczyn, że idę na dół do auta bo nie mam sił wyjść do nich do góry. Resztę fotek z Retezatu [link widoczny dla zalogowanych] P.S Ciąg dalszy nastąpi proszę o cierpliwość pozdrowienia dla forumowiczów przesyła Kris i Jola |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez luna dnia Wto 13:21, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy |
buba
|
te budowle na wzor chinski to chyba palace budowane przez bogatych cyganow- tak nam przynajmniej mowil lokalny przewodnik o tych w okolicach hunedoary, a takie wyjatkowo podobne byly
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Wakacyjny Obóz Beskidolubów w Karpatach Rumunuńskich |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.