Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Ukraina magiczna
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Marzenia się spełniają - pojechałam w ukraińskie góry Very Happy Po nieprzespanej nocy wsiadłam 8 sierpnia nad ranem w ciopong "pędzący" do Przemyśla. Spotykam swoją grupę. Busem (ściśnięci jak szprotki) dojeżdzamy do Medyki na granicę, gdzie ok. godziny zajmuje nam przejście na Ukrainę. Zaraz po przekroczeniu granicy tamtejszy kierowca proponuje transport - zapakowani pod sam dach (jak paprykarz szczeciński) zdążamy do Osmołody. Na miejsce dotarliśmy po około 8 godzinach jazdy... Przygotowaliśmy wspólny ciepły posiłek i dalej w górę! Pierwszy nocleg wypadł jakieś 3 godziny drogi od wsi na bardzo sympatycznej polance Smile
Drugi dzień, czyli niedziela wyglądał mniej więcej tak: polanka, las, świerki, kosówka, gorgan, kosówka, las, polanka, ognicho, SPAĆ.
Dla ułatwienia (oraz skrócenia opisu) dodam, że poniedziałek, wtorek były bliźniaczo podobne do niedzieli. Urozmaicenie stanowił brak lasu i polanek przy mocnej dominacji gorganów i kosówki. Ta ostatnia w mniej miłych dla uczestników momentach miała ponad 2 metry.
We wtorek wieczorem zameldowaliśmy się na Gorganie Illemskim (półtora dnia opóźnienia w stosunku do planu początkowego) i tam podjeliśmy decyzję, że odpuszczamy Jajko Illemskie. Rozpoczęliśmy zejście przez Pustoszak w kierunku Wyszkowa. Nocleg wypadł nam na polance pod przełęczą. Po raz pierwszy spadł wtedy deszcz - na szczęście byliśmy szybsi od niego, ponieważ udało nam się rozbić namioty nim spadł niebiański prysznic.
W Wyszkowie byliśmy w środę po południu - z Ludwikówki podwiózł nas sympatyczny lokers Cool Przed wejściem do baru udało nam się umyć w rzece w sąsiedniej miejscowości. Stanowiliśmi atrakcję dla miejscowej ludności... a raczej widok naszych gołych zadków i innych części ciała Wink
Biwak rozbiliśmy nad Wyszkowem.
W czwartek trasa dzienna wypadała przede wszystkim drogą. Po wejściu w drogę polną zaczęło padać = czekanie aż się rozpogodzi. Przesiedzieliśmy w ten sposób ponad 6 godzin integrując się w namiotach. Zajmowaliśmy się również 2 krowami i jednym cielakiem wsadzającym nam niucha pod tropik.
Czarną Repę załoiliśmy w piątek z samego rana. Nareszcie połoninka! Jakie to cudowne uczucie nie gubić się w kosówce! No i te widoki... Tempo grupy wyraźnie wzrosło Smile Spaliśmy godzinę drogi od Sławska.
Następnego dnia szybko podeszliśmy na ciopongowy dworzec i ... w tym momencie odjechał "nasz wymarzony" do Lwowa. Ciężkie jest życie turysty! Podczas 2 godzinnego czekania zjedliśmy obfite (kolejne tego dnia) śniadanko. Ostatecznie we Lwowie pojawiliśmy się około 16.
Obiad, zwiedzanie, włóczęga uliczkami, a na końcu zgubienie drogi ;]
W nocy jeszcze raz wybraliśmy się na spacer całą grupą.
Po czterech godzinach snu zbudził nas gospodarz - o 7.30 była Msza w Katedrze Łacińskiej. Cholernie niewyspana miałam przyjemność gotować później jajecznicę w garze dla szesnastu osób, co nasza gospodyni skwitowała "Zupę jajeczną dziecinko robisz? Zostaw mi koniecznie przepis!". Kolejne pół dnia zwiedzaliśmy miasto na różne sposoby, a o 16 marszutka powiozła nas w stronę Polski...

Garść zdjęć (chwilowo tylko z mojego aparatu): [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Do-misiek dnia Pon 22:16, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Re: Ukraina magiczna
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Do-misiek napisał:
ciopong


a ja myslalam ze mowi sie"ciapong" Smile

Do-misiek napisał:
zdążamy do Osmołody.


jak dobrze pojdzie to juz za dwa tygodnie zobacze osmolode Smile a w ktora strone podazaliscie stamtad?

Do-misiek napisał:

Drugi dzień, czyli niedziela wyglądał mniej więcej tak: polanka, las, świerki, kosówka, gorgan, kosówka, las, polanka, ognicho, SPAĆ.
Dla ułatwienia (oraz skrócenia opisu) dodam, że poniedziałek, wtorek były bliźniaczo podobne do niedzieli.


oj to mam nadzieje ze nam los zafunduje wiecej atrakcji Smile

Do-misiek napisał:
Zajmowaliśmy się również 2 krowami i jednym cielakiem wsadzającym nam niucha pod tropik.


te cielaki sa cudowne, nie??Smile

Do-misiek napisał:
Cholernie niewyspana miałam przyjemność gotować później jajecznicę w garze dla szesnastu osób, co nasza gospodyni skwitowała "Zupę jajeczną dziecinko robisz? Zostaw mi koniecznie przepis!".


suuuuper, normalnie super! takie potrawy sa niezapomniane!!

Do-misiek napisał:
Przed wejściem do baru udało nam się umyć w rzece w sąsiedniej miejscowości. Stanowiliśmi atrakcję dla miejscowej ludności... a raczej widok naszych gołych zadków i innych części ciała Wink


cos sie miejscowym nalezy od zycia , nie?? Wink


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 23:01, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Gratuluje. Świetny wyjazd.
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Ej u mnie się mówi ciopong Razz Z Osmołody kierowaliśmy się pod grzbiet Arszycy, czyli chyba na lekko północny zachód.
Zobacz profil autora
wtak


Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

ehh... Gorgany. Pięknie tam - mnie z nimi bardziej kojarzą się owece pasące się stadami po lesie Smile
Zobacz profil autora
Szymon


Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

wtak napisał:
ehh... Gorgany. Pięknie tam - mnie z nimi bardziej kojarzą się owece pasące się stadami po lesie Smile

Nie żebym się czepiał, ale obecnie w Gorganach więcej luźno pasących się krów niż owiec Wink Szczególnie na odcinku między Osmołodą - Sywulą - Bistricą.

Sz.
Zobacz profil autora
wtak


Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Szymon napisał:

Nie żebym się czepiał, ale obecnie w Gorganach więcej luźno pasących się krów niż owiec Wink Szczególnie na odcinku między Osmołodą - Sywulą - Bistricą.
Sz.

a ja tam widziałem więcej owiec
Może w Dolinie Mokranki i koło Komsomolskiego popularniejszy jest inny rodzaj pasterstwa ?
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

W Gorganach spotkałam tylko kosówkę ]:->
Zobacz profil autora
Ukraina magiczna
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu