Tour de Slovakia w Sylwestra 2007

Trochę ponadrabiam zaległości, bo dopiero co znalazłem czas...

Z racji, że trochę osób z forum wiedziało o tym wyjeździe to zapraszam do fotorelacji:

28.12.2007 I dzień

Wyruszyliśmy z Żywca w przepiękną słoneczną pogodę, przejechaliśmy granicę w Zwardoniu, a tam ...żywej duszy, aż smutno to wyglądało. Jeszcze smutniej nam się zrobiło, bo tuż za granicą zasunęły się chmury i już do końca dnia mieliśmy pochmurnie...
Jechaliśmy przez Zyline, Lietave, Rajeckie Teplice, Rajecka Lesna, Turcianske Teplice i do celu czyli do Doliny Spania... Spaniej Doliny.

Relacja z tego dnia tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

29.12.2007 II dzień

Tego dnia postanowiliśmy ruszyć w Velka Fatre... Mróz rano w dolinach był jak dla nas rekordowy tej zimy,bo -10 tej zimy ciezko bylo dostrzec na termometrze. Plusem było, że im wyżej szliśmy tym temperatura się zwiększała a nagrodą było ciepełko na szczycie Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

30.12.2007 III dzień

Tego dnia naszym celem okazała się Kecka. A ruszyliśmy w Niskie Tatry. Ponieważ pogoda zachęcała do leniuchowania tak też uczyniliśmy... Wjechaliśmy na wys ok 1000 m w Donovalach i stamtąd szliśmy pasmem grzbietowym wygrzewając się w słoneczku.
[link widoczny dla zalogowanych]

31.12.2007 IV dzień - Sylwester

Sylwestra spędziliśmy w powyższym domku, był do naszej dyspozycji, więc nie było problemów z właścicielami, jakie miewaliśmy rok wcześniej;)
W Sylwestra postanowiliśmy zwiedzić najbliższą okolicę, a wieczorem wybrać się do Banskiej Bystrzycy, by stać w kolejce w TESCO za chlebem, bo w żadnej piekarni w tym dużym słowackim mieście nie było już chleba. udało się! Dostaliśmy chleb ...ziemniaczany!
Sylwester w Spaniej Dolinie wcale nie był ospały, a i sporo ludzi zainwestowało w fajerwerki. Co ciekawe byliśmy chyba jedynymi polakami w dolinie, bo nie wypatrzyłem żadnej polskiej rejestracji, a to było zadziwiające, bo gdzie indziej rodaków spotykało się na każdym kroku!
[link widoczny dla zalogowanych]

01.01.2008 V Dzień - powrót

Z racji powrotu i dłuższego spania tego dnia nie wybieraliśmy się nigdzie daleko i znów zwiedzaliśmy naszą Dolinkę, co się okazało historia tej miejscowości była zdumiewająca. W zasadzie nad naszym domkiem była wielka hałda, pod nią jeziorko odpływowe, tama i wodospad (i to wszystko obok domku). Była to miejscowość górnicza, wydobywano rudę miedzi. Z hałdy roztaczał się przepiękny widok na okolice, a chodząc odkryliśmy ruiny szybów, a także stadion narodowy Słowacji obok ruin na wysokości ok. 800 m npm. Także historia tej wsi bardzo nas zaciekawiła i na pewno warto się tam wybrać. Fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]

Sylwester bardzo udany!!!
Pogoda cudo, wygrzani przez słońce, ale także przez termalne kupele Smile

Świetna wycieczka!
Toś miał sylwestra Very Happy

A co do zdjęć, to są bardzo ładne!

Gratuluję!!!

Świetnie rozplanowana wycieczka. Widać, że był czas na wszystko Smile

Fotki też mi się podobają - szczególnie 2 dzień.

turystykon napisał:

Świetna wycieczka!
Toś miał sylwestra Very Happy

a co, nasz ci się nie podobał? Evil or Very Mad

Nasz mi się podobał i to bardzo!

Do dzisiaj zrywam boki, jak sobie niektóre sceny przypomnę!

To, że my mieliśmy świetnego sylwestra, nie znaczy, że inni też tak nie mogli! Wink