Słowacy zmieniają przebieg tatrzańskich szlaków

Słowaccy parkowcy obawiają się Schengen i... polskich turystów. Są przekonani, że tłumy Polaków zniszczą przyrodę po słowackiej stronie Tatr. Szczególnie boją się o Dolinę Cichą. Chcą zlikwidować szlak Kasprowy-Tomanowa Przełęcz, bo ich zdaniem pójdą nim rzesze osób, a to zaszkodzi naturze.
więcej - [link widoczny dla zalogowanych]

głupota. i tak niektóre góry są niepotrzebnie zamknięte dla turystów i trzeba korzystać z przewodników lub np. jak na Lomnickie Sedlo z wyciągu Neutral

z drugiej strony Słowacy robią dokładnie na odwrót niż Polacy - chronią, zamiast tylko zbijać kasę

Widzą do czego Polacy są zdolni i interweniują. Czy słusznie, nie sądzę, lecz to ich sprawa. Najbardziej oburzeni tego typu ruchami będą nasi niektórzy zagorzali turyści (w dowolnym tego słowa znaczeniu).
Pewne jest, że takie podejście nie wpływa zbyt dobrze na rozwój czy popularyzację regionów tak bogatych przyrodniczo. Wiadomo, nasi już by wiedzieli jak to wszystko zagospodarować i zbijać przy tym krocie, ale bez przesady - nie o to chodzi. Wszystko z rozsądkiem. Te kontrasty tak bardzo rzucają się w oczy...
Moja opinia na ten temat jest taka, że Słowacy konsekwentnie, w sposób jak to najczęściej bywa pseudopedantyczny starają się realizować swoje wcześniej planowane założenia, do tego nie dostrzegając, że działają w dużej mierze na własną niekorzyść. Metodę rozwiązania podanej w temacie sytuacji przez naszych południowych sąsiadów uważam za błędną natomiast tok myślenia osób powiązanych z tą sprawą za mocno ograniczony oraz nie przemyślany poczynając od samych podstaw.

a wedlug mnie to dobry pomysl... jezeli ktos z polakow zapragnie wylezc sobie na te gorki to zawsze moze pojechac na slowacje i to zrobic. A zamkniecie kilku szlakow napewno choc odrobine powstrzyma ta ekspansje calych tlumow od strony zakopanego. Polacy to cholernie ekspansywny narod jesli chodzi o "zagospodarowywanie", nawet na ukraine juz pojechali znakowac szlaki na swidowcu, poloninie krasnej czy gorganach..prosil ich kto o to?? a to ukraincy sami nie potrafia wziac kubelka farby i pomalowac drzew?? ja na miejscu slowakow bym sie obawiala takiego sasiada...

buba napisał:

nawet na ukraine juz pojechali znakowac szlaki na swidowcu, poloninie krasnej czy gorganach..prosil ich kto o to?? a to ukraincy sami nie potrafia wziac kubelka farby i pomalowac drzew??

Śmiem przypuszczać, że gdyby robili to nielegalnie szlaki dawno zostałyby zamalowane.

A poza tym czy od paru machnięć pędzlem przybędzie tam turystów? Szczerze wątpię.

Ja pomysł z zamknięciem szlaków w Tatrach uważam za trafny. Ja nie rozpatrywałbym tego w kategoriach mądrze/głupio czy dobrze/źle. Według taki zabieg nie zaszkodzi prawdziwym turystom, którzy i tak tam dojdą jak będą chcieli. Prawdziwy turysta dojdzie wszędzie jak będzie chciał, a że przy okazji zrobi to dłuższą trasą i zobaczy coś innego - to wychodzi na plus dla niego... Ten Słowacki zabieg traktowałbym bardziej jako zwrócenie uwagi na problem jakim jest turystyka w Polsce a Turystyka na Słowacji. Słowacy szanują Góry i wiedzą, że nie można z nich robić deptaka... Wielu ludzi zwraca uwagę, że na Słowacji jest tyle wyciągów, gorących źródeł, itp., ja jednak zwracam uwagę na coś innego. Czy słyszał ktoś kiedyś o Słowackiej Rospudzie? Bo ja za mojego dziewiętnastoletniego żywotu nie... Tam po prostu ludzie nauczyli się "integrować" z przyrodą albo jeśli już niszczyć przyrodę, to wybierać najmniejsze zło (patrz droga koło Oravskiej Leśnej w Beskidzie Kisuckim, gdyby nie 2 rezerwaty miałaby 3 km, a tak to ma mieć koło 10km), a i tak się rozwijają...

Różnice między Polskim podejściem a Słowackim podejściem są ogromne. W pełni popieram Słowaków w działaniu ze szlakami w tym przypadku. W Polsce jednak "kultura górska" nie jest na wysokim poziomie, o czym najlepiej świadczą spore ilości śmieci przy prawie każdym szlaku. Jak byłem kilka razy w Tatrach, to różnicy wielkiej w czystości szlaków nie widziałem pomiędzy Tatrami a Beskidami...

Takie jest moje zdanie...

turystykon napisał:

Prawdziwy turysta dojdzie wszędzie jak będzie chciał, a że przy okazji zrobi to dłuższą trasą i zobaczy coś innego - to wychodzi na plus dla niego...

nie do końca. poruszanie się poza szlakami w parku narodowym jest nielegalne. a więc na część nie wejdzie, chyba że zabuli kupę kasy za przewodnika albo (jak już wspomniałem) trochę mniej kasy za wjazd wyciągiem. tylko co to radość dla turysty wjechać wyciągiem?

Pudelek, ja akurat nie myślałem o tym. Gdybym mówił o tym, to powiedziałbym, że np. "Prawdziwy turysta dojdzie do pięknego miejsca nawet poza szlakiem", ja akurat stwierdziłem, że: "zrobi to dłuższą trasą i zobaczy coś innego"... To miało oznaczać, iż Prawdziwy turysta żeby zobaczyć ładny punkt widokowy dojdzie do niego innymi szlakami, nawet tymi dłuższymi, przy okazji tej dłuższej legalnej trasy zobaczy też i coś innego (inne widoki, miejsca, drzewa, itp...). I powtarzam to jest moje zdanie...

no tak, ale nie wszędzie idzie dojść innymi trasami i to jest właśnie problem

Nie znam na tyle dobrze Tatr, żeby mówić gdzie da się dojść inną drogą, a gdzie nie... Wierzyć mi się nie chce, żaby Słowacy ze względu na Polaków zamykali trasy także dla Słowaków od strony Słowackiej, wtedy takie działanie zabraniałoby komukolwiek wstępu na dany szczyt...
Jestem przeciwko zamykaniu wszystkich stycznych miejsc, ale zgadzam się ze Słowakami, że Polacy zagrażają Dolinie Cichej i innym tak wartościowym miejscom... A sądzę, że jak zamiast np. 10 przejść będą tylko 3, to turysta chcący górami dotrzeć do danego miejsca i tak tam dotrze...

Słowacy nie zabraniają wchodzić na szczyty bez szlaku, musisz tylko wynająć przewodnika za "skromną" opłatę

no tak... ale slowacy sie juz chyba poznali na polskich turystach..na czerwonym szlaku wzdluz dunajca sa rozne tablice dla turystow- informacje o tym co widzimy , o ptaszkach, rybkach i innych duperelach, wszystkie po slowacku i angielsku... tylko tablice z napisem "nie smiecic" sa po slowacku i po polsku... przykre, nie???