Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Lysá Hora - czyli kto koga pokona 21.03.2009
ninik


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: myslowitz

Przedstawiam opis naszej wycieczki na Lysa Hore

Relacja ponownie by Tedy87

Cel: Pokonać Lysá horę zanim ona pokona Nas
Misja: Brać co na najpiękniejsze, dać Siebie

Ruszyliśmy z Ninikiem z samego rana z Kochłowic. Od samego początku mieliśmy doskonały humor (heh nikt jeszcze nie wiedział co nas czeka), tylko Ninik był trochę chory, ale przecież pokona Nas choroba?? Napewno nie !! Trasa trzask prask i zleciała szybko (w końcu wyścigówka plus gps plus cb radio to ja się dziwię, że nie polecieliśmy Very Happy - wyposażenie jak samolot Very Happy).
I tak już około 8.00 byliśmy na granicy. Mieliśmy chwilkę czasu (cygaretenpauza) to przeprostowaliśmy kości, rundka wokół auta, ciągłe spoglądanie w niebo (i te myśli że będzie słońce Very Happy). Mirek miał być na stacji o 8.35, więc pojechaliśmy po niego na peron, wszystko jak to za granicą na czas Very Happy i tak w trójkę ruszyliśmy w świat Wink

Chwilka drogi, (ja to byłem pochłonięty rozglądaniem się i myśleniem o pogodzie) i byliśmy na miejscu (no może trochę dłuższa chwilka).
Malenowice borova - parking. Szybkie ubieranko (ahh te głupie stuptuty) i w drogę (ale jaką Very Happy).

Pierwsze metry były tzw lajtowe Very Happy dróżka we wśi, ale szybko szlak zaczął się piąć bardzo stromo. Ninik był na antybiotykach więc szliśmy spokojnie i równo. Co jakiś czas przerwa na oddech i widoki, a te byly cudowne, coś wspaniałego, dawno nie widziałem takich wspaniałości...


Po jakimś godzinnym marszu Mirek, co chwilę mówił że już prawie jesteśmy, albo - to już ostatnie podejście Very Happy Dominik już był nieźle zmęczony, co chwilę spoglądał na gps i się załamywał Very Happy (co dopiero 800m, aaa dopiero 1000 Very Happy)

Dwa ostanie podejścia dały nam w kość (a wcześniej była taka radość Very Happy ah my naiwniacy, ale jak to Mirek mówił, zaraz będzie szczyt Very Happy, podczas ostatniej prostej robiliśmy przerwę co kilka minut, nachylenie było niesamowite.

Ludzi była masa... Co chwilę ktoś nas mijał (ahoj Very Happy)
Wiązało się z tym to, że szlaki były przetarte, szło się cudownie, sam szlak był przepiękny. A śniegu to była maaaasa Very Happy Szlak czasem przebiegał w takich miejscach że trzeba się było schylać bo choinki i drzewa od nadmiaru śniegu aż się uginały.

Gdy weszliśmy na szczyt to było jak zdobycie jakieś 8tysięcznika. Taka radość, taka piękna góra Very Happy
Szkoda że oczywiście pogoda nie dopisała, bo chmura taka że nie było widać nic na 20 metrów w przód...




Kiedy znaleźliśmy bar (a ten był zakopany w śniegu Very Happy hehe) było tam tyleee ludzi że nie było gdzie śiąść, ale chwila i już siedzimy, piwko cherbata, słodkie i odpoczynek Smile (hehe w barze to kobiety wódę piły z gwinta, a piwo lało się hektolitrami Very Happy) śiwetna atmosfera ale larmo (nie mogliśmy nawet pogadać w spokoju) (oczywiście ja po czesku i tak tylko ahoj Very Happy)

Potem szybkie zdjęcia, bo czas gonił i na dół Smile

Droga w dół chociaż stroma poszła sprawnie, po drodze jeszcze pivopauzen i do samochodu.


Wrażenia: Niesamowita góra, wspaniałe widoki, świetni kompani.

Nic tylko wracać tam w lato.

Ps. Dziękuję Dominik za transport i piwo Smile a Mirkowi za świetne towarzystwo (Dominikowi też Very Happy )


Zdjecia z wycieczki:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez ninik dnia Pon 19:20, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Chodzi mi ta góra po głowie Very Happy Córkę chciałbym latem zabrać.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

na Lysej Horze byłem dwa lata temu, w maju. I też ludzi jak mrówków Very Happy
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

niesamowite zimowe krajobrazy
zdjęcie baru obłędne! Very Happy
Zobacz profil autora
ninik


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: myslowitz

powiem szczerze nigdy w życiu nie widziałem tyle śniegu....
Zobacz profil autora
mirek


Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wodzisław śląski

Piotrek napisał:
Chodzi mi ta góra po głowie Very Happy Córkę chciałbym latem zabrać.
Noł problem. jakieś sugestie w sprawie terminu?
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

O, to dopiero latem, jest czas (ale Twoje wskazówki w tej sprawie trzymam zapisane,już je skonfrontowałem z mapą Smile )
Zobacz profil autora
Monia


Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Świetne fotki. Śniegu masa. Zejście do baru nieco karkołomne w tych warunkach. Zazdroszczę. U mnie na nizinach bure przedwiośnie.
Zobacz profil autora
mirek


Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wodzisław śląski

Pudelek napisał:
na Lysej Horze byłem dwa lata temu, w maju. I też ludzi jak mrówków Very Happy
Wtedy też.
Zobacz profil autora
Lysá Hora - czyli kto koga pokona 21.03.2009
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu