Beskid Śląsko-Morawski - Skalka, Kostelky |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
Po świętach nie umiałem wysiedzieć w domu i przed Sylwestrem skoczyłem chociaż jeszcze na 1 dzień, wybierając Beskid Śląsko-Morawski, którego, oprócz Łysej Góry, jeszcze nie znam.
pogoda zapowiadała się do bani i tak też wyglądało w Mostach u Jablonkova. auto zostawiliśmy pod dworcem i tam z przerażeniem spostrzegłem grupę jakiś 20 osób, wybierających się w tym samym kierunku co my, część z sankami, nartami, a jeden facet z... pistoletem hukowym, którym kilkukrotnie strzelał! kiedy byliśmy trochę wyżej zaczęło się robić niebiesko, chmury znikać, a tak od wysokości 750-800 zrobiła się idealna, przepiękna zima. udało nam się wyprzedzić większość rozgadanej stonki, pooglądać panoramę Beskidu Śląskiego z jedynej mijanej polanki i po godzinie byliśmy w Chacie Skalka. tam tłum, ale wolny stolik był. oczywiście, jak to w Czechach bywa - schronisko to właściwie restauracja z obsługą. wolę jednak polskie klimaty, ale cóż... ciepła herbata (mróz w Mostach był około -7, teraz nieco zelżał do -4, bo słońce świeci) oraz cesnakova, w której czosnku ani czuć! może leżał niedaleko? nieśpiesznie ruszamy dalej w kierunku schroniska Severka. po raz kolejny okazuje się, ze stawiający w tych okolicach tablice o odległościach na szlakach musieli być mocno dziabnięci, bo odległości te wydają się dokładnie odwrotne do rzeczywistych. ludzi po drodze ciut mniej, za to mija nas pan który gromkim głosem śpiewa kolędy na całą okolicę. takiemu to wesoło za chwilę widzę, że dyryguje jakimiś świerkami... może jednak wolę być smutny? schronisko Severka (brzydkie, fuj) znowu oblężone stonką, za to widać Malą Fatrę. postanowimy podejść jeszcze do Kamennej Chaty - i znowu idziemy szybciej niż pokazywały tablice. w Kamennej znowu tłum, więc na drogę powrotną wybieramy pusty niebieski szlak. zanim do niego trafimy spotykamy znowu faceta z pistoletem hukowym, który strzela, aby jego dzieci mogły sobie po lesie pobiegać. a ch..j, że to teren chroniony, strzelać mu przecież nikt nie zabroni niebieski szlak puściutki (no, 1 człowiek), potem skręcamy na cyklostradę, gdzie mijamy kilku narciarzy biegowych i dwa samochody. i po raz kolejny odległości na tabliczkach są wręcz niewiarygodne (odcinek rzekomego kilometra pokonywaliśmy ponad 20 minut, a rzekomych dwóch kilometrów niecałe 15 - te same nachylenie, te same tempo... cuda niewidy? i tak w porównaniu z mapą nic się nie zgadza). a potem zejście do Mostów i jeszcze do Jablonkova na obiad. a w dolinie cholernie zimno, znacznie mroźniej niż u góry. ogólnie nasza trasa to taki spacerek, nawet nie na 1 dzień, ale na pół. przyjemna, mało męcząca, z kilkoma miejscami widokowymi i, jak sądzę, przez cały rok oblegana. trochę zdjęć [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
A właśnie, znasz jakieś przewodniki po tym obszarze? Szukam i znaleść nie mogę.
Wycieczka ładna, pogoda się udała |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nie znam, niestety, a sam bym chętnie poczytał. może Mirek coś wie o jakiś pozycjach?
|
||||||||||||||
|
mirek
|
Piotrek,niestety nie mam dysponuję tylko własnym doświadczeniem.Mogę zobaczyć w Bohuminie ,ale jak coś będzie to po czesku.Pudelek, świetne fotki.
|
||||||||||||||
|
Gar
|
Mam coś takiego: Piotr Nowicki "Beskid Śląsko - Morawski", wydawnictwo PTTK "Kraj", Warszawa 1997, s.278
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Mirek, to jak będziesz zobacz, może akurat będzie wydanie polsko-języczne (tak jak u nas można czasem kupić przewodniki dla obcokrajowców), wydawca by mnie wtedy interesował, poszukam w Czeskich sklepach internetowych.
Gar, spotkałem się kiedyś z tym przewodnikiem (i kurde nie kupiłem) ale teraz nie znajduję go nigdzie, niby nakład wyczerpany. Poszperam jeszcze w antykwariatach. Swoją droga dziwne, że o Słowacji przewodników cała kupa o Czechach to wyłacznie Praga, ogólny o Czechach lub zbyt skromny o weekendowych wycieczkach po płn Czechach. Jakoś mniejsza popularność tego kraju, takie mam wrażenie, a z mojego punktu zamieszkania (Żywiec) tak samo daleko do Czech jak do Słowacji. Przynajmniej tak to wygląda jak się wejdzie do żywieckiego Matrasa czy Empiku. Prędzej kupisz przewodniki afrykańskie niż naszych sąsiadów. Jakby pół Polski na wakacje wyjeżdżało do Czadu |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pon 18:09, 29 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
bo generalnie słowackie góry są bardziej popularne od czeskich - przecież o czeskich Sudetach też ciężko coś dostać a już Beskid Śląsko-Morawski to w ogóle nie istnieje w ogóle mieszkańców Polski... przypuszczam, że i sporo górołazów nie umiałoby powiedzieć o nim niczego konkretniejszego.
a Słowacja - góry (przewodniki są), baseny termalne (przewodniki są) oraz ogólne. bo po za tym też ciężko znaleźć jakieś przewodniki np. tylko o samej Orawie, albo Spiszu albo np. o Małych Karpatach. |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Póki co udało mi się kupić mapę "Morawskoslazke Beskidy" wyd. czeskiego SHOCart. Lepszy rydz niż nic
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
taka zielona? to pewno ta co moja u mnie nie ma ani czasów ani kilometrów, więc to trochę takie na oko wyznaczanie czasu przejścia.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Dokładnie ta sama. Kupię jeszcze pewnie kilka arkuszy tego wydawnictwa bo nie znalazłem nic innego (właśnie żeby były czasy lub km).
Jest tezoś takiego w internecie [link widoczny dla zalogowanych] nawet dobre jak sie ma sprawne łącze |
||||||||||||||
|
Gar
|
To nie do końca prawda. W ostatnich dwóch latach pojawiło się trochę takich regionalnych pozycji w języku polskim po poszczególnych regionach Słowacji. Nie są niestety rewelacyjne, ale są. Na Słowacji kupowałem je o ile pamięć mnie nie myli po około 200 słowackich koron za sztukę. I bezdroża wydały co nieco (ja mam Orawę i Liptów, ale wydaje mi się że to nie jest jedyna ich pozycja o Słowacji) |
||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Słowackie wyd Dajama wydaje przewodniki w polskiej wersji językowej. Są raczej dość schematyczne w treści ale co trzeba jest.
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Gar
|
Dokładnie o te przewodniki mi chodziło. Jak pisałem bez rewelacji, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma |
||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
no niestety, tak bywa z reguły, że to co wydają Słowacy albo Czesi po "polsko" to wygląda... dziwnie. wiadomo, lepsze to niż nic (poszukajmy w Polsce słowackiego opracowania np. o Żywieckim - może jest, ale jakoś nie widziałem). natomiast ja poszukuję wydawnictw w miarę kompetentnych, a nie jakieś informatory dla przypadkowych osób - słowem, coś, czym można by się podeprzeć przy rozmowie czy cytacie jako rzecz wiarygodną w miarę
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Te wyd Dajamy jakieś tragiczne nie są. Maja typowy układ-informacje o regionie, przyrodzie, opisy tras (zazwyczaj kilkadziesiąt wycieczek). Taki standard który już powoli odchodzi do lamusa. I dobrze, zdecydowanie lepiej czyta sie przewodniki takie jak ma Rewasz, z dużą ilością ciekawych tematów o opisywanym regionie..
Narazie kupiłem kilka przewodników z Dajamy, czekam jeszcze na kuriera z kolejnymi. Póki co nic lepszego nie znalazłem (ale może źle szukam). To co wydają Bezdroża o Słowacji (n.p Spisz-od Pienin po Raj czy Orawa i Liptów) to raczej uzupełnienie bo tam znów kiepsko z trasami ale za to jest troche ciekawych opisów. Generalnie to marzy mi się by wszystkie przewodniki były tak pisane i o takim układzie jak Rewaszowa seria "Przewodników dla prawdziwego turysty". Nazwa trochę bufoniasta ale jak dla mnie są tą serią bezkonkurencyjni. |
||||||||||||||
|
Beskid Śląsko-Morawski - Skalka, Kostelky |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.