Policja szuka wandala, który zniszczył ścieżkę dydaktyczną..

to zle mnie zrozumieles, sorki...Lopienka byla wymieniana po przecinku jako rozne miejsca z bieszczad, a klimat krupowek mial sie odnosic do roznych miejsc w calych bieszczadch, nie do lopienki konkretnie

generalnie tak widzę, że nieco odbiegliśmy od tematu... przydałoby się to jakoś wydzielić.

[quote]tylko w sezonie tlum wali jak na krupowkach..i klimaty juz podobne.. [quote]

Andre, gdzie tu masz znak równości? Mowa jest o podobnym klimacie. Nadinterpretujesz Wink

A co ma piernik do wiatraka? Nie widzę korelacji pomiędzy wyborem rodzaju przejścia (szlak vs. na przełaj), a zwracaniem uwagi na rzeźbę terenu.

"Się nie zwraca" to takie słowo tworzące iluzoryczne wrażenie jakiejś statystycznej więkoszości, mhm?

mów za siebie. może ciebie ogłupia łażenie szlakami - ja jakoś nigdy nie stwierdziłbym, że czegoś nie potrafię określić albo nie zwracam uwagi na rzeźbę terenu

OK, zabrzmiało sucho - zjawisko "ogłupiania przez szlaki" zaobserwowałam podczas wielu wyjazdów z różnymi grupami osób (kurs, rajdy, obozy), jak i spotykając ludzi gdzieś w górach. Na sobie też się przekonałam, że jeśli przez pewien czas idę i nie zwracam uwagi na otoczenie to gdy szlak nagle zniknie to precyzyjne ustalenie swojego położenia trwa znacznie dłużej. Powód? Zbytnie zaufanie do znaków. Szlak daje złudne poczucie bezpieczeństwa.

"MY - real, true turyści", "klimat chatki, który zwykli śmiertelnicy nie są godni poczuć"

Nawiązujesz do mojej odpowiedzi na pytanie postawione przez Matrixa? W tamtym poście chodziło mi raczej o to żeby ów człowiek najpierw połaził sobie po chatkach i w klimacie chatkowym się zagłębił. Nie każdemu musi ów specyficzny klimat odpowiadać...
No i to by było na tyle.

[quote="Do-misiek"][quote]tylko w sezonie tlum wali jak na krupowkach..i klimaty juz podobne..

Andre, gdzie tu masz znak równości? Mowa jest o podobnym klimacie. Nadinterpretujesz Wink

On nie jest podobny, on jest różny, inny itd.
ChYba, że stado karków i panienka w mini i w szpilkach z pomponikami zajdająca się popkornem, a spęd który się tam odbył w niedzielę 2007 po BA (bo tylko wtedy tłumy były porównywalne)to podobne zjawiska.
Ja tu nadinterpretacji nie widzę

No i co, ktoś wie jak się ta sprawa zakończyła? Policjanci trafili na jakiś ślad, czy też byli pochłonięci bez reszty poszukiwaniem tabliczki z obozu w Oświęcimiu??

Hm,kolego nie tabliczki tylko napisu znad bramy głównej KL AUSCHWITZ

Oj tam... dobrze wiesz, co miałem na myśli...