Wasze zdania i opinie o schroniskach w Beskidzie Żywieckim

Ammo - dobrze mówisz... Schronisko na Wielkiej Raczy uwielbiam, ale ma ono niesamowitego pecha do dzierżawców... W sumie to w ciągu ostatnich kilku lat (nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem) najlepiej było jak rządzili tam ludzie z Chaty Wuja Toma... A Przegibek jest dla mnie schroniskiem, którego nie lubię, jednak nie można odmówić dzierżawcom faktu, iż się starają...

Uchowaj nas Boże od pomysłu zbudowania schroniska czy bacówki na Suchej Górze .Góra nie jest na szlaku a mozna na nią dość łatwo trafić i to powinno wystarczyc nie zadeptujmy wszystkiego .Namiot na dziko wystarczy polecam

Tak, schronisko na Wielkiej Raczy i widok jaki sie z niego rozpościera BEZCENNE Very Happy

Jeżeli myślicie, że po długiej wędrówce na Wielką Raczę ogrzejecie się w schronisku, srogo się zawiedziecie. W środku para leci z ust, a wieczór zamiast przy piwie i miłych dyskusjach spędzicie na lodowatej przyczy w czapkach i śpiworze. Byłem chyba we wszystkich schroniskach w rejonie i na Wielkiej Raczy jest zdecydowanie najmniej przyjemnie. Planujcie wędrówkę tak, żeby zaczynać od Raczy (bo widok na prawdę jest w deskę) i gnać na Przegibek, gdzie są miłe panie i ciepła atmosfera

He he, to jak pod namiotem, tyle że drożej Laughing

Ot cenna informacja! O takiej sytuacji zdecydowanie lepiej dowiedzieć się poprzez forum aniżeli na własnej skórze...

to co, mają tam awarię jakąś? we wrześniu było wszystko w porządku

Pudelku we wrześniu było cieplej niż teraz w listopadzie/grudniu Wink

tak, ale np. z gorącym prysznicem nie było problemów, a raczej rzadko się zdarza, żeby było zimno w pokojach a w kranach ciepło

już nie wiele zostało prawdziwych schronisk w naszych górkach stawiam na rycerzową ,z reszta w lytym lece worek i okolice takze bedzie relacja (PIERWSZA)i podsumowanie kilku schronisk z mojego 25-lecia samolazeniagorskiego

moje najlepsze pod każdym względem to (nie będę oryginalny)
Bacówka na Rycerzowej Smile

a teraz plusy:

- tam jest TEN klimat,
- zapach,
- taka typowa chatka w górach jak z obrazka
- z sympatyczną obsługą i,
- świetnymi w sezonie raczuszkami z jagodami (borówkami)

Często tam wracam nawet jak nie jest mi po drodze Smile

i zawsze miło spędzał tam czas w półmroku z radosną nutką dobiegającą z bufetu Smile

ah.... aż chce mi się tam już wrócić... <rozmarzony>

________

a ta ciemna strona schronisk to moim zdaniem___ Racza,

- obsługa zawsze przyjmuje mnie jak intruza ...
- temperatura w obiekcie daje czasami zrozumieć że to "aż" 1236m n.p.m. Wink

- zimny żurek !!
- te "schodki" na sam szczyt Raczy, zaraz obok schr. są chyba najtrudniejszym odcinkiem Wink

a plus z Raczy to, w maju był tam fajny pies hasky - tequila (chociaż w listopadzie już go nie było), tak mu się spodobałem że odprowadził mnie kawałek Smile

a kiełbasy nie miałem Wink

Kolejne schronisko nawet po remoncie na minus to Boracza...
Zurek, ciepły i smaczny ale klimatu nie czułem, fakt Pani Domu sympatyczna nie daje,,, Panu Janowi palić <faja> przy turystkach ale nie poczułem w tym miejscu klimatu, bardziej to wygląda jak pensjonat dla koloni letnich Smile

No tyle moich +/-

jakby ktoś wybierał się w najbliższym czasie w te rejony (11sty11) to niech się odezwie chętnie się zabiorę Smile

pozdrawiam

pies koło Raczy chodził samopas? zawsze jak tam był to siedział za siatką i się nudził

Jak ja tam byłem zeszłego lata to w ciągu jednego poranka trzy razy zza siatki zwiał...

no przeskakiwal siatkę - ale nie bez boleśnie, głębokie rany miał na sobie Sad

W gruncie rzeczy to powinni te schodki doprowadzić do kultury