Czy byłeś/aś na Babiej Górze?

gosia7 napisał:

ja byłam, ale trafiłam jakoś niefortunnie na masę turystów, wiec nie wspominam tego wypadu jakoś szczególnie miło Smile

To niestety był standard Sad

gosia7 napisał:

ja byłam, ale trafiłam jakoś niefortunnie na masę turystów, wiec nie wspominam tego wypadu jakoś szczególnie miło Smile

Czyżbyś była przy dosyć ładnej pogodzie i w okolicach wakacji/weekendu? Sam bym chciał kiedyś zobaczyć pustą Królową...

Albo trafiłaś na Zlot Żywczaków. Wtedy jest faktycznie tłumnie.

Byłem na Babiej w minioną środę... przy bardzo ładnej pogodzie idąc z Hali Miziowej na Babią nie spotkałem żadnego turysty Shocked

A w Markowych Szczawinach noclegowały oprócz mnie 2 osoby Shocked

Bosssskooo Cool

To miałeś wyjątkowe szczęście Wink

w sumie 5 razy
z czego 1 raz zimą z noclegiem w namiocie na szczycie (widoków zero)
nigdy od strony słowackiej (do nadrobienia)

Byłem 1 raz. Robiliśmy wtedy z kolegą pętlę. Z Przełęczy Krowiarki szliśmy na Markowe Szczawiny Górnym Płajem, dalej Percią Akademików i na Przełęcz Krowiarki czerwonym ze szczytu Smile

Fajna wycieczka przy ładnej pogodzie, ale średnich widokach. Turystów nie było aż tak wielu, ale i tak za dużo Smile

901208 napisał:

Turystów nie było aż tak wielu, ale i tak za dużo Smile

A czego byś chciał - wszak to KRÓLOWA Beskidów i raczej rzadko nie ma tam tłumów (może w środku tygodnia?)

Właśnie to mnie odstrasza od Babiej, że to jest taki Giewont Beskidów.

Byłem raz w środku tygodnia, bodajże 2 lata temu, i spotkałem może z 5 osób (2 panów na Akademickiej i rodzinkę na Sokolicy). Wtedy robiłem trasę Sidzina-Hala Krupowa-Police-Przełęcz Krowiarki-Akademicka Perć-Krowiarki-Zawoja i najwięcej ludzi było na odcinku Polica-Krowiarki. Raz też byłem w piątek na Babiej i tłum był taki, że trzeba było siłą miejsce na szczycie znaleźć (a wiało jak cholera).

W weekendy i święta nie ryzykuję zdobywania szczytu Królowej, większe zbiorowiska ludzi mnie odstraszają.

Zawsze można iść zimą w środku tygodnia...

marcello2 napisał:

901208 napisał:

Turystów nie było aż tak wielu, ale i tak za dużo Smile

A czego byś chciał - wszak to KRÓLOWA Beskidów i raczej rzadko nie ma tam tłumów (może w środku tygodnia?)

To właśnie był środek tygodnia...

Byłem kilka lat temu we dwóch w czerwcu, w środku tygodnia - szliśmy od Brzeźnicy pasmem Draboża i Trawnej Góry do Kalwarii i potem zielonym kierunek Maków, Sucha, Magórka i do Zawoi. Nie spotkaliśmy nikogo Wink

Potem z Markowych pod schronisko, perć akademików i na Diablak. Przez Bronę zeszliśmy do schroniska, tam byli pierwsi pseudo - turyści młodzieżowi Wink

- jakaś szkolna wycieczka. Ale od tamtej pory ju nigdy tak nie było Smile

Przypomniało mi się jak na Akademickiej, przy klamrach omal nie dostałem zrzucanym z góry patykiem. Okazało się, że z góry schodzi grupka turystów i nie patrząc czy jest ktoś pod nimi zrzucała swój 'sprzęt' trekkingowy. Po pierwszym kijku usłyszałem: Nie rzucaj! Coś się zbliża! - czy coś w tym guście Smile

Pijak napisał:

Właśnie to mnie odstrasza od Babiej, że to jest taki Giewont Beskidów.

Rysy prędzej bo Giewontów w Beskidach jest więcej i to tłumniej odwiedzanych niż Babuszka!