|
| Sylwester w Beskidzie Sądeckim | |
|
|
|
| | |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
|
Wysłany: Śro 17:59, 28 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
taaaaak...chatka w gorach..klimatyczna... bylam w niej pazdzierniku, super miejsce , mila impreza, fajni ludzie, wiec czemu nie wybrac sie tam na sylwestra. Sylwester- w chatce przewidywanej na 40--50 osob okolo 200 luda.. gdziekolwiek by sie nie spojrzalo byli ludzie, plecaki, narty, buty itp. Ponoc chomiki zamkniete w za ciasnej klatce zaczynaja sie gryzc, ludzie widac tez tak maja bo atmosfera nie byla szczegolna.. najczesciej slyszanymi stwierdzeniami bylo "nie siadaj na plecak", "ała, moja noga", "tu jest zajete", "k...znowu ktos idzie", "do kuchni jest kolejka" itp.
rok pozniej wybralismy schronisko- bo wieksze... wrazenia podobne acz mozna bylo znalezc troche miejsca na schodach i swobodnie tam zrobic impreze
impreza w wynajetej przez kumpla chacie w gorach- troche wymknela sie spod kontroli, bo zaproszeni znajomi zabrali znajomych, osoby towarzyszace, smutna siostre, przystojnego kuzyna itp ale udalo sie zajac ekipa lewy kat przedpokoju- calkiem niezle bo przy piecu i blisko drzwi do kibla (zeby przepchac sie do drzwi na dwor trzeba bylo z 15 razy powiedzic "przepraszam"
rok pozniej znajomi wybrali sie do srodlesnej chatki w gorach, takiej dzikiej o ktorej malo kto wie... podobnych do nich bylo tam kolo setki..polowa nawet nie wlazla do chatki...
od trzech lat spedzam sylwestra na nizinach...a wiecie jak jest super w gorach tydzien po sylwestrze???? tylko resztki petard przypominaja jaki jeszcze niedawno byl sped
i tak ogolnie to ja nie naleze do jakis samotnikow ja zwierze wybitnie stadne!! (ale nie tlumne...)
|
|
|
| | |
|
| | |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
|
Wysłany: Śro 20:44, 28 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
Ja natomiast mam swoją metodę na sylwestra w górach. Od kilku lat po prostu ruszam w góry na noc i wędrując po szlakach obchodzę nadejście nowego roku... Raz miałem przyjemność obchodzić sylwka w góralskiej chacie w pięknym widokowym miejscu, dwa razy obchodziłem go pod namiotem, a tak to właśnie wędrując - wychodziłem na szlak 31 grudnia, a wracałem do domu 1 stycznia. W tym roku CHYBA też tak zrobię...
|
|
ziolek
Dołączył: 26 Kwi 2006 |
Posty: 650 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Piotrków Tryb |
|
|
Wysłany: Śro 20:48, 28 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
No tak. Można powiedzieć że chodziłeś CAŁY rok
|
|
|
| | |
|
| | |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
|
Wysłany: Śro 22:42, 28 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
Ziolek napisał: | No tak. Można powiedzieć że chodziłeś CAŁY rok |
hihihi...
Ja osobiście jestem zadowolony z takiej formy spędzania sylwestra, prawie darmowa, a zabawa przednia... Normalnie to na niektórych szlakach byłyby masy turystów, nawet zimą, a ja sobie łażę po nich tak jak po jakiś mało znanych dróżkach... Naprawdę mogę wszystkim szczerze polecić taką formę sylwestra. No chyba, że ktoś uwielbia duże zbiorowiska, to wtedy nie będzie się czuł swojo..., ale dla mnie i tak jest SUPER!
No i w tym roku nie wykluczone, że będziemy na sylwestra mieli wspaniałą zimę - wtedy to dopiero byłby czad!
Biesy1 napisał: | w tamtym roku byłam w jakiejś tam leśniczówce...ale było masa ludzi...i zero klimatu...bllleeeee...może i było pięknie...ale ludzie wogóle niedopasowani do klimatu...do czerpania z tego przyjemności...jak by pomylili bajki...i w tym roku, mam tam zaproszenie...ale chyba będe go wolała spędzić w domu...niż tam... |
No tak. Najgorszą rzeczą, jaka może spotkać turystę to jest bycie w odpowiednim (czyli klimatycznym) miejscu z nieodpowiednimi ludźmi (czyli nie czującymi tego klimatu)... Ja także wolałbym spędzić noc w domu, niżeli w takiej leśniczówce z takimi ludźmi...
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
|
Wysłany: Pią 1:29, 30 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
BIESY1 napisał: | Samemu chodzić...podziwiam..ja mam stracha!!! |
Przed czym masz stracha?
Akurat "moje" Beskidy nocą są na ogół przyjemne, rzadko kiedy niedźwiedź się trafi, a wilki, sarny i jelenie czy dziki nic Ci nie zrobią dopóki im nie zaszkodzisz, a jak tylko wędrujesz, to bardziej one się Ciebie boją niż odwrotnie - po prostu są płochliwe...
A jeśli chodzi o samotne wędrowanie w ogóle, to tym bardziej nie ma czego się obawiać. Jasne, że jeśli ktoś nigdy sam nie chodził po górach, to może sobie wyobrażać nie wiadomo jakie dziwactwa, ale dopóki nie się nie spróbuje, to nigdy nic w pełni nie wiadomo...
|
|
|
| | |
irena
Dołączył: 23 Lis 2007 |
Posty: 25 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wysłany: Pią 15:24, 30 Lis 2007 |
|
|
|
|
|
Ja też myślę że sylwester w górach to świetny pomysł ale faktem jest że zebrać ekipę na wyjazd nie jest łatwo udało mi się dopiero w tym roku ledwo ledwo latem i owszem chętni są tylko sylwester inaczej wypada. mam jedynie dylemat co do sprzętu typu jakie buty czy coś dodatkowo. Dopiero zaczynam zimowe chodzenie a na portalach nic może nie utknę w śniegu..
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
| |