Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Tłok w Beskidzie Śląskim?
Alaryk


Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Przeglądając już od pewnego czasu wasze forum, a także inne fora dość powszechnie spotykam się z opinią o panującym w Beskidzie Śląskim tłoku. Opinia ta mi wydaje mi zupełnie nieuzasadniona i dlatego założyłem ten temat. Ale od początku... Mieszkam od urodzenia na granicy Pogórza Cieszyńskiego i Beskidu Śląskiego. Równicę widzę z okna, aby ujrzeć Łysą Horę czy Skrzyczne wystarczy mi przejść się po wsi. Choć góry zawsze lubiłem naprawdę odkryłem je dopiero pół roku temu.

Od tego czasu zdążyłem zejść niemalże cały Beskid Śląski.
I spotykając się wcześniej z opiniami o panującym w Beskidzie Śląskim tłoku przecierałem oczy ze zdumienia. Bo ludzi po tych górach chodzi naprawdę niewiele. Dla porównania w piękny słoneczny letni weekend na trasie z Kiczor na Wielką Czantorię spotkałem kilka razy mniej osób niż podczas pochmurnego dnia w długi weekend na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach (a Bieszczadach można wyczytać, że są bezludne) Ale i tak było to dużo jak na standardy innych szlaków. Np na trasie z Górek Wielkich na Równicę (trzy przejścia) jeszcze nie zdarzyło mi się nikogo spotkać. Kiedy indziej zrobiłem sobie wycieczkę Brenna Bukowa Przełęcz Karkoszczonka - Kotarz - Stary Groń - Brenna - Równica - Górki Wielkie to pomijając "okręg Równicy" pełen ludzi, którzy wjechali samochodami to pozostała liczba turystów była porównywalna z liczbą dzikich zwierząt jakie spotkałem. I tak niemalże wszędzie. Idąc nad doliną Brennicy z Zebrzydki na Klimczok pierwszych ludzi spotyka się zazwyczaj na Błatniej (schronisko i stadnina), choć tłumów tam nie. Na trasie z Błatniej na Klimczok też zazwyczaj ludzi brak. Na Klimczoku kilku turystów. I tak wyglądają te góry. Co innego kurorty: w Brennej czy Ustroniu w letnie weekendy maszerują armie turystów. A nad kurortami wznoszą się góry, z których część jest zupełnie zapomniana przez człowieka. Chociażby Mała Czantoria: malownicze polany, drewniana chatka jako relikt szałaśnictwa, piękne widoki i niemalże zupełna cisza, a ledwie pięć kilometrów niżej tętniący życiem Ustroń. I właśnie wzajemna bliskość odludzia i cywilizacji świadczy o niesamowitości tych gór. Wrażenie po zejściu Małej Czantorii do Ustronia niezapomniane. Podobnie ze Starym Groniem i Brenną.... Oczywiście nie jest tak wszędzie i są punkty gdzie naprawdę jest tłoczno... Na szczęście to punkty w większości znaczone kolejkami.

Ale jako, iż jestem neofitą nie wykluczam, iż po prostu trafiłem na kiepski sezon turystyczny Razz Dlatego zapraszam do dyskusji. W sumie myślę sobie, że w ten sposób możemy zrobić mapę zaludnienia szlaków Smile


Ostatnio zmieniony przez Alaryk dnia Czw 3:00, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Taka opinia powstała pewnie przez to, że "sztandarowe" miejsca-Skrzyczne, Soszów, Klimczok, Szyndzielnia, Czantoria, Równica i z pare innych są zazwyczaj oblegane, szczególnie w ładne weekendy. I pewnie też związane jest to z rodzajem turystów Wink tam spotykanych.
Z resztą każdy z Beskidów ma takie swoje miejsca gdzie ludzi jest zazwyczaj sporo, nie ma wyjątków (nawet w B Niskim, wystarczy, że trafisz na chatke lub bazę studentów i będą Ci śpiewać przez pół nocy) ale w Sląskim te miejsca są jakoś, przynajmniej dla mnie, bardziej irytujące. Nie wiem, może przez ten koloryt bywających tam ludzi? Very Happy

Ale fakt, jest sporo szlaków w śląskim gdzie można spokojnie pochodzić, nie ma tłoku i można być mile zaskoczonym.
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

W Śląskim Beskidzie ruch turystyczny jest przede wszystkim bardzo nierównomierny.
Opinia o tłumach w tym pasmie powstała przypuszczam na bazie tego, że większość ludzi przyjeżdżająca po raz pierwszy lub raz na długi czas w te góry obiera zwykle do zwiedzania te najbardziej wylansowane, łatwo dostępne szlaki, szczyty na których w zw. z tą teorią gromadzą się spore rzesze luda.
No bo kto tak na prawdę będąc załóżmy pierwszy raz w B. Śląskim nakreśli sobie na dobry początek dajmy na to trasę z Ostrego na Magurkę Radziechowską czy Sołowy Wierch ze Zwardonia? nikt lub prawie nikt. Każdy będzie uderzał np. na Skrzyczne, Baranią Górę, Szyndzielnię - czyli w miejsca nie grzeszące powszechnie dzikością i spokojem a o których jest głośno na każdym kroku, gdzie łatwo się dostać, istnieje wiele szlaków, zazwyczaj w pobliżu mieści się schronisko etc.
Taki system myślenia dostrzegam również po samym sobie. Gdy swego czasu po raz pierwszy udałem się w Gorce jak myślicie na jakim szczycie ostatecznie wylądowałem? wiadomo gdzie - na Turbaczu... Laughing . Także to jest właśnie to.

IMHO wyjątkowo sprawdza się również teza, że czym dalej od schroniska tym mniej ludzi i odwrotnie.
Ostatnio będąc na Skrzycznem nie było możliwości dostać się nawet do bufetu, bo kolejka po korytarz... powód - czynna kolejka krzes. i ładna pogoda (która swoją drogą jest jednym z głównych aspektów wyznaczających ilość turystów w górach w danym okresie). No nic. Posiedziałem chwilę na szczycie i poszedłem dalej. Do Małego Skrzycznego ruch jeszcze spory, podobnie zresztą jak do Malinowskiej Skały. Od Malinowskiej po Magurkę Wiślańską już tylko kilka osób (głównie turyści podążający na Baranią Górę). Natomiast od M. Wiślańskiej aż po Węgierską Górkę - nikogo, czyli ok. 12km szlaku i żadnego napotkanego turysty (w dodatku godzina nie była jeszcze taka późna). I to jest typowy schemat o rozkładzie ruchu na górskich szlakach. Myślę, że dotyczy to nie tylko B. Śląskiego ale wszystkich pasm w Polsce choćby Beskidzkich. Nie zmienia to faktu, że to właśnie w Śląskim zjawisko polegające na namnażających się tłumach w pobliżu schronisk jest wybitnie zauważalne.
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

właściwie wszystko już zostało napisane. osobiście wydaje mi się, że Śląski jest najbardziej zatłoczony ze wszystkich znanych mi Beskidów, ale, własnie, ale... nawet w Paśmie Czantorii zdominowanej przez 3 punkty - Czantorię, Soszów i Stożek pomiędzy nimi można nie trafić na nikogo. odcinek Trzy Kopce - Orłowa z reguły też nie grzeszy tłumami, podobnie własnie Błatnia - Klimczok (bo z Szyndzielni idzie na Klimczok sporo osób). odcinek z Klimczoka przez Karkoszczonkę na Biały Krzyż szedłem tylko raz w styczniu, ale domyślam się, że jest tam raczej pustawo. Brenna - Biały Krzyż przez Grabową, Barania - Węgierska Górka czy trasa choćby z Przysłopa pod Baranią w kierunku Koniakowa i Zwardonia to luźne trasy.

oczywiście staram się w Śląski nie wychodzić w weekendy, a jeśli już - to w weekendy np. jesienne. kiedy jest pięknie, słonecznie ale zimnawo i to skutecznie odstrasza większość stonki Smile
Zobacz profil autora
Alaryk


Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Muszę przyznać, że moje wrażenie nie zatłoczonego Śląskiego oparte jest na porównaniu z Bieszczadami. Jak wspominałem w długi weekend i to pochmurny, a na Wetlińskiej ludzi jak mrówek. A kolego, co jest z Jasła i w Bieszczadach bywa, co najmniej raz w roku wspominał mi, że ostatnimi czasy w paśmie połonin w wakacje maszerują armie turystów. Oprócz Śląskiego w mej krótkiej karierze górskich podróży z innych Beskidów zdążyłem odwiedzić Mały i Niski. W Małym faktycznie ludzi chyba odrobinę mniej... Tak na 3 osoby w Małym 5 w Śląskim... Za to Niski faktycznie odludzie, ale za duże jak dla mnie, wręcz przytłaczające swym ciężarem...
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Alaryk napisał:
Muszę przyznać, że moje wrażenie nie zatłoczonego Śląskiego oparte jest na porównaniu z Bieszczadami. Jak wspominałem w długi weekend i to pochmurny, a na Wetlińskiej ludzi jak mrówek. .


No, ale Bieszczdy to nie tylko połoniny.
Tak jak B.Śląski to nie tylko Klimczok i Skrzyczne.
Zobacz profil autora
andre


Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Alaryk napisał:
Muszę przyznać, że moje wrażenie nie zatłoczonego Śląskiego oparte jest na porównaniu z Bieszczadami. Jak wspominałem w długi weekend i to pochmurny, a na Wetlińskiej ludzi jak mrówek. A kolego, co jest z Jasła i w Bieszczadach bywa, co najmniej raz w roku wspominał mi, że ostatnimi czasy w paśmie połonin w wakacje maszerują armie turystów. Oprócz Śląskiego w mej krótkiej karierze górskich podróży z innych Beskidów zdążyłem odwiedzić Mały i Niski. W Małym faktycznie ludzi chyba odrobinę mniej... Tak na 3 osoby w Małym 5 w Śląskim... Za to Niski faktycznie odludzie, ale za duże jak dla mnie, wręcz przytłaczające swym ciężarem...


Widzę, że wiedzę o korkach w bieszczadach opierasz tylko o szlaki związane z połonina wetlińską, dodam jeszcze, że podobnie sytuacja się ma na caryńskiej i tarnicy.
Jednak to koniec. Poza tymi miejscami jest pusto (no prawie). Biesy są bardzo rozległe i te trzy autostrady nie stanowią o zagęszczeniu szlaków w tych górach. Brak schronisk, długie trasy i zero wyciągów, powodują, że właściwie brak tam przypadkowych ludzi. ( to jest właśnie urok biesów)
Masz ewidentnie zafałszowany obraz o tych górach.
W tamtym roku jedna z naszych tras wiodła od kalnicy (czarnym) przez przełęcz orłowicza i żółtym na dół, mimo bliskości połoniny ZERO napotkanych ludzi, aż do przełęczy.

A z w/w jest tak jak w każdych górach, jeżeli jesteś pierwszy raz lub całkowicie przypadkowo to zaczynasz od najbardziej popularnych miejsc, potem zaś eksplorujesz inne tereny, a tu biesy mają zdecydowaną przewagę nad innymi pasmami ( moja opinia)

Co do beskidu śląskiego to przedmówcy napisali wszystko i właściwie niec nie dodam


Ostatnio zmieniony przez andre dnia Sob 8:28, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

a dla mnie o dzikosci gor swiadczy przede wszystkim dzikosc dolin.. jesli np. w beskidzie niskim schodze ze sciezki wiodacej wzgorzami i kieruje sie w strone dolin, i najpierw sporo ide wyludniona wsia a potem trafiam na malutka osade gdzie jest jeden sklep i po godzinie 10 nie mozna juz kupic chleba to wtedy mam poczucie ze to dzikie gory. Rowniez mam takie poczucie w niektorych pasmach sudeckich (nie mowie o karkonoszach czy glownych atracjach gor stolowych), gdzie pomiedzy gorami trafiaja sie wioski, pelne ruin, pustych domow i resztek palacow a znalezienie w dolinach noclegu, knajpy czy nawet sklepu graniczy z cudem. Nie mowiac juz o np. polaczeniu PKSowym do pobliskich miast bo w weekendy one nie istnieja Wink a lapanie stopa trwa kilka godzin bo tam nic nie jedzie a jak juz to tylko kilometr do sasiada traktorem Wink

jak dla mnie zupelnie inaczej sie odbiera dzikosc gor jak sie ma swiadomosc ze doliny u ich podnoza tez sa dzikie.. nocami , spiac na szczytach widzisz ciemnosc, a nie łune z dołu... inaczej nastraja jak wiesz ze zeby dotrzec do cywilizacji nie wystarczy zejsc ze zbocza, ze jeszcze kawalek czeka cie po dolinach..

moze w beskidzie slaskim tez sa takie miejsca- gdzie nie tylko gory stercza jak wyspy dzikosci posrod morza domow, hoteli, schronisk, kwater, kolejek i klimatu wrecz miejskiego. Jesli znasz takie miejsca chetnie je odwiedze Very Happy
Zobacz profil autora
Bazyliszek76


Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Podbeskidzia

buba napisał:


jak dla mnie zupelnie inaczej sie odbiera dzikosc gor jak sie ma swiadomosc ze doliny u ich podnoza tez sa dzikie.. nocami , spiac na szczytach widzisz ciemnosc, a nie łune z dołu... inaczej nastraja jak wiesz ze zeby dotrzec do cywilizacji nie wystarczy zejsc ze zbocza, ze jeszcze kawalek czeka cie po dolinach..

moze w beskidzie slaskim tez sa takie miejsca- gdzie nie tylko gory stercza jak wyspy dzikosci posrod morza domow, hoteli, schronisk, kwater, kolejek i klimatu wrecz miejskiego. Jesli znasz takie miejsca chetnie je odwiedze Very Happy


W Beskidzie Śląskim raczej dzikich dolin nie uświadczysz Cool
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

buba napisał:
a potem trafiam na malutka osade gdzie jest jeden sklep i po godzinie 10 nie mozna juz kupic chleba


chleba jak chleba, ale piwa!
Zobacz profil autora
Alaryk


Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

buba napisał:
moze w beskidzie slaskim tez sa takie miejsca- gdzie nie tylko gory stercza jak wyspy dzikosci posrod morza domow, hoteli, schronisk, kwater, kolejek i klimatu wrecz miejskiego. Jesli znasz takie miejsca chetnie je odwiedze Very Happy


Pozwolę sobie zauważyć, że nigdzie nie pisałem, że Śląski nie jest naszpikowany infrastrukturą - bo jest. Ale to, że jest naszpikowany infrastrukturą nie znaczy, że jest zatłoczony. To są dwie różne kwestie. I mam do nich diametralnie różne podejście. Tłoku nie lubię, z kolei infrastruktura, choć ma wady ma też wiele zalet. Góry są łatwiej dostępne, a przede wszystkim bezpieczniejsze. Byłem w tym roku w Niskim akurat w czasie powodzi na Podkarpaciu i w Małopolsce. Schodzenie z Lackowej w strugach deszczu ze świadomością, że na tej ścianie poślizgnąć i połamać się wcale nie jest ciężko, zasięgu w komórkach brak, a najbliższe połączenie ze światem w Krynicy nie należało do najprzyjemniejszych. Po zejściu naprawdę nie zwracałem już uwagi na salamandry, orliki krzykliwe i inne cuda natury. Naprawdę wolę "zatłoczony" Śląski i leżącą u jego stóp cywilizację. Zresztą bardzo piękną cywilizację. Ale to już inny temat na dyskusję...


Co do Bieszczad to może faktycznie mam zafałszowany obraz. Niemniej Wetlińska to stosunkowo długi i ludny szlak. W Śląskim takich nie ma. No dobra stacja kolejki - Szyndzielnia i stacja kolejki - Czantoria Wink Ale to odcinki. Niemniej opinię zweryfikuję, bo w Bieszczady będę chciał jeszcze wrócić, czego o Niskim nie powiem Razz
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Alaryk napisał:
Tłoku nie lubię, z kolei infrastruktura, choć ma wady ma też wiele zalet. Góry są łatwiej dostępne, a przede wszystkim bezpieczniejsze..... ....Naprawdę wolę "zatłoczony" Śląski i leżącą u jego stóp cywilizację. Zresztą bardzo piękną cywilizację. Ale to już inny temat na dyskusję...


Brrrrrr. Az mnie dreszcz przeszyl. Szczegolnie po tej pieknej cywilizacji Smile
Zobacz profil autora
ammo


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Tyle, że owa cywilizacja w zasadniczym stopniu 'obrasta' pasma B. Śląskiego wokół Szczyrku, Bielska, Ustronia, Wisły, Istebnej. Nie są to typowe wioski, lecz niektóre z nich stanowią popularne kurorty wczasowe\uzdrowiskowe. W związku z powyższym ruch turystyczny jest tam znacznie większy, przez co podnosi się poziom konkurencji, komercyjny pułap życia mieszkańców, a także działania mające na celu ogólny rozwój atrakcyjności regionu. A że wokoło tychże mieścin położone są góry to nijak sobie wyobrazić, by stanowiły one jakąś specyficzną osobliwość regionu pod względem poznania (dzikości) i co za tym idzie zagospodarowania.
Trzeba pamiętać, że B. Śląski to nie tylko wspominana Czantoria, Szyndzielnia (...) oraz z reguły w porównywalny sposób zatłoczone miejscowości\miasta leżące u ich stóp. Jeśli komuś nie odpowiada ten panoszący się - nowoczesny styl wykorzystywania terenów górskich dla uzyskania określonych korzyści to zawsze może czmychnąć w inny zakątek choćby B. Śląskiego. Najlepiej w góry, które okalają typowe górskie wioski. Dajmy na to Kamesznica bądź Ostre. Z pozoru miejscowości dobrze znane jako miejsca wypadowe jednak o nieporównywalnie mniejszej przepustowości turystów na drogach dojazdowych, parkingach (o ile są) i wreszcie szlakach.
Przecież nie każda trasa prowadzi drogą kołową poprzez domy wczasowe, wille czy prywatne, sezonowe zabudowania. Wystarczy poszukać.
Razz
Zobacz profil autora
Tłok w Beskidzie Śląskim?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu