Babia Góra - 29 wrzesień 2007

Witam!

W piątek na forum Beskidzkim Chemica założyła temat, w którym informowała o 2 wolnych miejscach w swoim autku na wyjazd na Babią Górę. Ja także planowałem wyjazd na Babią Górę, więc skontaktowałem się Chemicą i wspólna wycieczka stała się faktem. Oprócz mnie do Chemicy dołączył Damian z jakiegoś innego forum. Kilkanaście minut przed ósmą drużyna była już w pełni, więc ruszyliśmy "Forestem" jak to Kamila nazywa swój samochód. Na Przełęcz Krowiarki dotarliśmy po dziesiątej, a na czerwonym szlaku na Diablak znaleźliśmy się o 10:30.

Wycieczka była bardzo przyjemna, zarówno dzięki dobremu Towarzystwie, jak i dzięki pogodzie, która nam dopisywała. Pierwszy nasz dłuższy przystanek był na Sokolicy, gdzie podziwialiśmy wspaniałe widoki na (prawie) całe Pasmo Babiogórskie. Im dalej od Sokolicy tym widoki były lepsze... Tatry niestety byłe zachmurzone, a i widoczność na zachód nie należała do najdoskonalszych. Jednak w pozostałych kierunkach świata mogliśmy podziwiać wiele świetnych widoczków. Oczywiście na Babiej nie obyło się bez wiecznego towarzysza - wiatru, który tym razem dawał nam się szczególnie we znaki. Kolejny dłuższy przystanek zrobiliśmy sobie w mniej wietrznej części pod szczytem, czyli przy symbolicznej "kapliczce". Mnie osobiście najbardziej urzekły widoki na moją ulubioną część Pasma Babiogórskiego, czyli Małą Babią. Ja wyraźnie pozostawałem w tyle za "ekipą", gdy już minęliśmy Diablak, co chwila zatrzymywałem się aby zrobić zdjęcia. Na przełęczy Brona mieliśmy ostatni widokowy przystanek. Potem to już tylko Markowe, a dalej niebieskim szlakiem (przyjemna dróżka spacerowa) dotarliśmy na Krowiarki.

Z parkingu przy Krowiarkach Forest wziął jeszcze dwójkę turystów, którzy chcieli się dostać do Zawoi Centrum. Ostatecznie dowieźliśmy ich do rozwidlenia Zawoja Markowa - Zawoja Policzne. Turyści poszli na przystanek autobusowy, a my do... knajpki. Ja oczywiście nie odpuściłem sobie okazji spróbowania pierogów ruskich, a i żurek dobrałem, towarzysze wzięli sobie także coś do jedzenia, a Damian dołożył jeszcze grzańca. Ostatecznie w Żywcu byliśmy około 19:40. Wycieczkę zaliczam do jak najbardziej udanych! Było świetnie. W tym miejscy chciałbym podziękować Chemicy i Damianowi za towarzystwo i świetną atmosferę, jaką stworzyli na wycieczce. DZIĘKI WIELKIE WAM!

A oto kilka fotek z wycieczki (wybrałem te najlepsze, gdyż fotosik mnie wkurza, z czasem pewnie i na blogu się znajdą...)

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

no, no - faktycznie pogoda super.

ah, dawno nie byłem na Babiej, jeszcze dawniej nie wchodziłem tam w dzień Sad

To musisz nadrobić zaległości...
Sam pewnie wiesz, że na Babiej jest pięknie...

pięknie... Smile

ja z koleżanką, Edytą podziwiałam w sobotę Babią Górę z Mosornego Gronia, Babia była przykryta "pierzynką" z chmur, ale ślicznie wyglądała... i rzeczywiście wiał okropnie mroźny wiatr...a dzisiaj prawie że cisza-opalałyśmy się na szczycie Smile

Widze że grupa nawet dopasowała sie kolorem ubioru Smile

xaga napisał:

pięknie... Smile

ja z koleżanką, Edytą podziwiałam w sobotę Babią Górę z Mosornego Gronia, Babia była przykryta "pierzynką" z chmur, ale ślicznie wyglądała... i rzeczywiście wiał okropnie mroźny wiatr...a dzisiaj prawie że cisza-opalałyśmy się na szczycie Smile

Taaa, jak jechaliśmy na Krowiarki, to też widzieliśmy takie chmurki na szczycie, ale potem wszędobylski wiatr rozgonił je...
Xaga, a czy Wy widzieliście Tatry wyraźnie z Babiej?
My mieliśmy słabą widoczność zarówno na Tatry, jak i na Małą Fatrę, Niżne Tatry, itp...

Maki napisał:

Widze że grupa nawet dopasowała sie kolorem ubioru Smile

Tak jest! Czerwone kurtki i beżowe spodnie górą!!!

No tak, o zabranych stopowiczach Turystykon wspomniał, a o chlebku z kminkiem już nie...

najwyraźniej kminek mu nie podszedł Very Happy